Język łemkowski.
Napisałem już sporo o Bojkach, więc dla odmiany będzie dzisiaj o Łemkach. Jest to jedna z czterech uznanych prawnie mniejszości etnicznych w Polsce licząca około 10 tys. osób żyjących na te
Wycieczki dla ciekawych.
Z pasją odkrywaj Dzikie Bieszczady.
Muczne,
38-713 Lutowiska,
Poland
(+48) 535 008 759
arek@twojaprzygoda.com
Zima to najlepszy okres by wybrać się na leśną wyprawę tropami dzikich mieszkańców gór. Nawet mniej doświadczeni Tropiciele odnajdą ślady ich codziennej aktywności pozostawione na śniegu, wśród zarośli i drzew.
Na wycieczki wybieramy się w niewielkich grupach, po wcześniejszym ustaleniu terminu. Prosimy dzwonić pod nr 535008759 lub pisać arek@twojaprzygoda.com
zarówno dla zorganizowanych grup,
jak i na indywidualne życzenie klienta.
Po wcześniejszym ustaleniu terminu oraz trasy wycieczki przewodnik spotyka się z grupą w umówionym miejscu.
Po wcześniejszym ogłoszeniu, takoż na życzenie klienta, zapraszamy na wycieczki prowadzone w małych grupach, z dużym zacięciem historycznym i etnograficznym. Albo przyrodniczym. Albo takim i takim, to zależy 🙂 Kiedy konkretnie dowiecie się z naszego kalendarza, albo facebooka, albo po prostu zadzwońcie i umówimy się na dogodny dla Was termin. Zazwyczaj spotykamy się w Mucznem, o tutaj: https://maps.app.goo.gl/8HyiBefNMUhnBw1Q9
Organizujemy również wycieczki na indywidualne życzenie klienta, prosimy o wcześniejszy kontakt w celu ustalenia daty imprezy, celu i trasy oraz oczywiście ceny 🙂
Wycieczki zagraniczne ogłaszamy z wyprzedzeniem w kalendarzu i na naszej stronie. Jeszcze prędzej na facebooku 🙂 Kanaryjskie wulkany? Głębokie wąwozy i linowe zjazdy? Kolejne szczyty do Korony Gór Europy? Bałkańskie rzeki, czyste i bystre, takie akurat do spłynięcia? Afryka Dzika, i na wpół dzika? Andaluzja, konie i via ferraty? Maroko, wielbłądy i ten cały, niesamowity miszmasz? Lubimy wszędzie, gdzie Ciepło 🙂
przyroda, topografia i nawigacja, survival.
Warsztaty zielarskie, rozpoznawanie tropów.
A co to jest za zielsko? A czy to się je? A czy to się wobec tego jadło? Na takie i podobne pytania odpowie botanik z wykształcenia, a etnobotanik z zamiłowania, dr Adam Szary z Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Jest to najlepszy sposób aby poćwiczyć pracę z mapą i kompasem, orientację w terenie i temu podobne pierdoły. Będzie o nawigacji, o azymutach, ale także o tym jak nawigować mądrze na naszych smartfonach. Będzie też pewnie trochę przedzierania się przez las, nawet elementy survivalu, czasami mogą pojawić się liny, czasami apteczka 🙂
W tajniki trudnej sztuki rozpoznawania zwierzęcych ścieżek wprowadzi nas dr Bartosz Pirga z Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Zobaczmy jak zmieniała się bojkowska cerkiew w czasie. Odwiedzimy Smolnik, Równię i Bystre. Każda inna, wszystkie piękne.
Spotkanie na parkingu przy cerkwi w Smolniku, o tutaj: https://maps.app.goo.gl/4UpYi8GEjUTrWFv78
Będzie pewnie jakaś mała impreza na Dzień Dziecka, a co jeszcze zobaczymy 🙂
Chętnie zrealizujemy inne Wasze pomysły, warsztaty etnograficzne, survivalową szkółkę albo kilkudniowy obóz w Bieszczadach. A może czegoś brakuje jeszcze w naszej ofercie? Zadzwoń - pogadamy.
z prawdziwego zdarzenia. Noclegi z końmi. Także pod chmurką. Rajdy tygodniowe.
Jeden z najciekawszych dla turystyki konnej terenów, nie w pełni wykorzystywany. Jako takie oparcie daje "Stanica Konna" w Tarnawie Niżnej, jednak wycieczka do Beniowej (tam i z powrotem) to nadal cały dzień drogi.
Często jeździmy i możemy polecić. Malownicze wzgórza i piękne, a momentami nawet szybkie, tereny, to jest właśnie magia Pogórza. Polecamy się na kilkudniowy rajd, w czasie którego poszukamy źródeł Wiaru, odwiedzimy drewnianą cerkiew w Liskowatem i murowaną cerkiew obronną w Posadzie Rybotyckiej.
Jedyne w swoim rodzaju konne tabory operują pomiędzy słowacką Ublą a granicą z Węgrami. Obecnie jest to oczywiście forma rozrywki, podróż w której czasie będzie Ci dane poczuć smak prawdziwego obozowego życia. Noclegi z reguły na wozach, ale jak ktoś się uprze w namiocie, to też się da. Jeżeli będzie zainteresowanie jest możliwość rozpoczęcia taboru z Polski.
Na konkretne terminy trzeba się umawiać wcześniej, tu jeszcze nie ma tak, że klik 🙂 Piszcie, albo dzwońcie.
Od czasu do czasu ruszamy się gdzieś dalej. Sycylia i Góry Alcantara, Andaluzja i żywcem z westernu przeniesione miasteczko El Rocío, Jordania i kilkudniowa wyprawa przez piaski Wadi Ram? Dlaczego nie 🙂
MOŻEMY POLECIĆ:
Po wcześniejszym ustaleniu szczegółów istnieje możliwość nauki jazdy (od początku). Zapraszamy również osoby, które miały już kontakt z koniem, jeździły, "ale w teren jeszcze się trochę boją", pomożemy dobrze się przygotować 🙂
✫ NAJBLIŻSZA WYCIECZKA: 18/05/2024
✫ ODLEGŁOŚĆ: ok. 10 km
✫ CZAS PRZEJŚCIA: ok. 6 godzin
✫ TRUDNOŚĆ: 3/5 (będzie błoto)
Nie lubimy ścisku, dlatego na wycieczkę możemy zabrać nie więcej jak 8 osób.
✫ TERMIN POTWIERDZONY!
✫ NAJBLIŻSZA WYCIECZKA: 19/05/2024
✫ ODLEGŁOŚĆ: wycieczka autobusowa
✫ CZAS TRWANIA: ok. 5 godzin
✫ TRUDNOŚĆ: 0/5 (zwiedzanie)
Wycieczka zostanie potwierdzona po zebraniu się grupy min. 7 osób, nie później jednak niż do końca kwietnia.
Z cyklu gdzie oczy poniosą a diabeł mówi dobranoc. Głównie poza utartym szlakiem. W trakcie wycieczki mogą pojawić się elementy survivalu. Jest dużo krzaków, za to małe grupy. Jeden dzień lub więcej.
Topografia i nawigacja,
Obozowanie w terenie,
Rozpoznawanie tropów zwierząt,
Sztuka Przetrwania,
Zimowa Akademia.
To całkiem dobry moment by zatrzymać się na chwilę i raz na zawsze wyjaśnić, czym są te pojawiające się co rusz, a obcobrzmiące nazwy, Kiczera, Magura czy Berdo. Cóż, jest to konsekwencja wędrówek pasterskich ludów nazywanych zbiorczo Wołochami, rzec można śmiało: protoplastów naszych dzisiejszych górali. Wołosi owi, już od wczesnych wieków przemieszczali się bowiem wzdłuż Łuku Karpackiego, od dalekiego Bałkanu, aż po czeski Śląsk. W trakcie kilkusetletniej wędrówki rozpłynęli się gdzieś w odmętach dziejów, być może zasymilowalowani z napotykanym po drodze żywiołem ruskim i polskim, pozostawiając jednak po sobie wyraźny ślad w języku, kulturze i obyczaju.
I tak pozostały do dziś terminy takie jak Kiczera (por. rum. chica, czyt: kicza: "włosy, zarost", chicera: "zarośnięta góra"); Magura, oznaczająca wyniosły, samotny masyw górski, przejęta najprawdopodobniej już ok. VI w. od Słowian a przekształcona z *mogyla (mogiła, kurhan, wzgórze) na magura. Berdo, oznaczać może zarówno skalisty grzbiet, jak też cały masyw o stromych, skalistych stokach (porównaj: Bukowe Berdo).
Do 1946 roku Dydiowa zamieszkana była w znaczącej większości przez Bojków, górali rusińskiego pochodzenia. W 1921 roku wieś liczyła 904 mieszkańców zajmujących 152 domy mieszkalne. 812 mieszkańców deklarowało przywiązanie do greckiego katolicyzmu, 76 było wyznania mojżeszowego, a całość uzupełniało 16 rzymskich katolików. Podczas spisu powszechnego 210 osób podało narodowość polską, w tym prawie wszystkie osoby wyznania mojżeszowego. Po przesiedleniu miejscowej ludności do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Dydiowej nie pozostał prawie nikt.
Śmiało rzecz można - osobliwe zwyczaje mieli dawni Dydiowianie. Ciekawy opis daje w swoim pamiętniku Olga Franko, żona słynnego Iwana, zaobserwowawszy iż „chaty często współzamieszkane były przez 2 czy 3 rodziny, tworzące swoistą strukturę rodową bądź klanową”. Aleksander Kuczera wspomina natomiast, że "kiedy zmarły został złożony do trumny i przykryty wiekiem, sypano na jej czterech rogach sól. Rodzina obchodziła trzy razy trumnę dokoła, każdorazowo sól zlizując. Wierzono, że to doskonałe lekarstwo przeciwko złym duchom”.
Dość rozpisywać się na temat tego niesamowitego miejsca, na opowieści przyjdzie jeszcze czas w trakcie wycieczki. W jej trakcie postaramy się odnaleźć Dydiowską Jamę, trzecią co do wielkości jaskinię w Bieszczadach, co nie jest wcale tak banalnie proste. Niejeden raz spotkamy na swej drodze zwierzęce tropy lub inne ślady ich obecności. Ocenimy czy zostawił je wilk czy może po prostu pies. A te duże tutaj to...?! Yyy... Dobrze by było, aby każdy z uczestników wycieczki posiadał mapę oraz sprawny kompas, przydaje się częściej niż się może wydawać, i zawsze wtedy, kiedy akurat nie masz go przy sobie. Na pewno będzie okazja poćwiczyć orientację w terenie, więc zachęcamy tym bardziej.
ILE? 100 zł/ os. Nie lubimy ścisku, dlatego na tę wycieczkę obowiązuje limit 8 osób.
Linowy Dzień Dziecka - dla tych dużych dzieci też - w wydaniu bieszczadzkim.
Co Was czeka?
👊 Nauka podstawowych węzłów - nagle dwóch! - to na sam początek zupełnie wystarczy 🙂
💪 Niezbyt trudne wspinanie z pełną asekuracją,
👉 Przejście po tzw. poręczówce,
👇 Zjazd na linie,
😁 i może coś jeszcze!
W cenie (50 zł od osoby):
💫 Wypożyczenie sprzętu,
🦉Opieka przewodnika,
🌞 i cała masa dobrej zabawy!
Jak już wspominaliśmy - dorośli też mogą 🙂 Czekamy na Was od 9.30!
Zapisy: 535-008-759 lub arek@twojaprzygoda.com
Bieszczadzka Seta jest imprezą towarzyską, koleżeńską, i tak właśnie ją potraktujcie. Nie jesteśmy Organizatorem w sposób formalny. Nie będzie opieki medycznej. Numer do GOPR to 601100300 – użyjecie w ostateczności. Małe kłopotki – telefon pierwszego kontaktu 535008759. Każdy idzie na własną odpowiedzialność i na własną rękę, ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nie jest zabronione się stowarzyszanie, wiadomo – w kupie raźniej. Cała trasa liczy 100 km, które należy pokonać w ciągu 36 godzin. Robimy zrzutkę w wysokości 200 złotych, którą możecie też potraktować jako „wpisowe”, w ramach której macie dwudniowy bilet wstępu do Bieszczadzkiego Parku Narodowego, dwa obiady na trasie (najprawdopodobniej w Smereku i Cisnej) i „punkt żywieniowy” z wodą, colą i przekąskami w okolicy Przełęczy nad Roztokami. Może uda się zrobić jeszcze coś więcej 🙂 Suma przewyższeń to 5000 metrów - cztery razy z Morskiego Oka na Rysy i jeszcze trochę 🙂 Niedźwiedzie są. Szczególnie w części nocnej przebiegającej poza terenem Bieszczadzkiego Parku Narodowego. Żyją jeszcze osoby, które mogą to potwierdzić. Pozostałe posiłki należy zorganizować sobie we własnym zakresie, podobnie jak i wodę, poza tą którą otrzymacie od nas w każdym z punktów kontrolnych (Smerek, Cisna, Przełęcz nad Roztokami). W kluczowych momentach może pojawić się Seta. Do zobaczenia 🙂
KIEDY? Najkrótsza Noc w Roku – 22/23.06.2024
START: 22.06.24, godz. 6:00, Ustrzyki Górne
META: 23.06.24, godz. 18:00, Ustrzyki Górne
NAJWAŻNIEJSZE PUNKTY TRASY: Połonina Caryńska (1297 m n.p.m.), Połonina Wetlińska (1253), Fereczata (1102), Jasło (1153), Wołosań (1071), Hyrlata (1103), Okrąglik (1106), Dziurkowiec (1189), Rabia Skała (1199), Krzemieniec (1221), Wielka Rawka (1307)
ZAPISY: arek@twojaprzygoda.com // tel. 535008759
Najważniejsze są BUTY, nie muszą być wcale za miliony monet. Dobrze aby były mocne i wygodne, obuwie typu adidasy może niestety nie wytrzymać trudów przedzierania się przez las. Buty nie powinny być w żadnym razie zupełnie nowe, wędrówka może okazać się wówczas wyjątkowo nieprzyjemna. Polecamy obuwie trekingowe.
Istotny jest PLECAK, dobrze by miał pas biodrowy i wodoodporny pokrowiec (jakimś rozwiązaniem mogą być 2-3 duże worki na śmieci). Na jednodniową wycieczkę powinieneś spakować się w plecak nie większy niż 35l.
Na wycieczkę zawsze zabieraj coś OD DESZCZU, kiedyś na pewno to docenisz. Jedna cieplejsza BLUZA lub POLAR nie waży wiele a w razie potrzeby zapewnia termiczny komfort.
KIJKI TREKINGOWE pozwalają odciążyć kolana i ułatwiają wędrówkę. Nigdy nie masz gwarancji o której skończysz wycieczkę, dlatego zawsze zabieraj ze sobą LATARKĘ z kompletem naładowanych baterii. Jeżeli nie masz pewności lepiej jest włożyć komplet nowych baterii. Obowiązkowo zabieramy komplet baterii zapasowych. Mapę, kompas, naładowany telefon, na dłuższą wycieczkę także powerbank. Jesienią i zimą zapasową czapkę, skarpety i rękawiczki. Coś ciepłego do picia i drobne przekąski.
Napisałem już sporo o Bojkach, więc dla odmiany będzie dzisiaj o Łemkach. Jest to jedna z czterech uznanych prawnie mniejszości etnicznych w Polsce licząca około 10 tys. osób żyjących na te
W dniu 15 lutego 1951 roku podpisano w Moskwie umowę o zmianie granic – największą w historii powojennej Polski i jedną z największych w historii
Wojaka Szwejka przypadki w ziemi sanockiej. Po przyjeździe do Sanoka okazało się, że ci, co jechali razem z Balounem, który puszczał wiatry po wielkiej wyżerce, mieli rację. Będzie kolacja, a
„Ludności ma 361, w tem rzym. kat. 7, gr. kat. 306, izraelitów 48” (pisownia oryginalna). Dalej nie mniej zawile, moim zdaniem chodzi jednak o parafię Beniowa:
Bieszczadzkie skamieliny Punkt ten ze skamielinami znajduje się na połoninie zwanej Riszkania [nazwa ta nie istnieje zresztą na żadnej mapie] tuż pod grzbietem wyniosłego Kinczyka Bukowskiego (1
Do wielu z Was dotarły zapewne doniesienia o tragicznym zdarzeniu na najwyższym szczycie Tatr - Gerlachu. Tego rodzaju wiadomości są zawsze pożywką dla wszelakich mediów, nie powinniśmy się w
Popularnym w ostatnim czasie celem turystów odwiedzających Muczne i Dolinę Górnego Sanu stała się wybudowana jakiś rok temu wieża widokowa na wierzchołku Jeleniowatego. Czego? A no właśnie.
Siedzę przy kompie, grzebię w obrazkach i słyszę stukanie kopytkiem w szybę. A potem wołanie: Eeeee! Voyo jesteś? Idę do okna, patrzę, a to Marcel. Mówię: Siema brachu, dawno Cię nie by
09:00 - 21:00
09:00 - 21:00
09:00 - 21:00
09:00 - 21:00
09:00 - 21:00
09:00 - 21:00
09:00 - 21:00
Arek: 535 008 759 E-mail: arek@twojaprzygoda.com
(jeśli nie odbieram to znaczy, że jestem poza polskim zasięgiem. Proszę wówczas dzwonić za pośrednictwem whatsapp lub po prostu wysłać wiadomość SMS - oddzwonię :)
Muczne 24,
38-713 Lutowiska, Polska