
TWOJA PRZYGODA
Wycieczki dla ciekawych.
Z pasją odkrywaj Dzikie Bieszczady.
Muczne 24,
38-713 Lutowiska,
Poland
(0048) 535 008 759
arek@twojaprzygoda.com
Kim jestem
Jedni mówią do mnie:
- Pan to szczęśliwy. Całe życie na wczasach, na wycieczkach. W obłokach...
A drudzy:
- Ale śmierć to musi panu często w oczy zaglądać, co? Nie boi się pan tak igrać?
Jeszcze inni:
- Hm. Co to za zawód? Właściwie co pan robi? No właśnie. Co ja robię... Ano, na przykład dzisiaj siedzę w domu i rozmyślam nad odpowiednim ubiorem. Na świecie maj, wiosenna jabłonka zaróżowiła mi okno. Trzeba jednak włożyć najgrubszy sweter, przyzwoite rękawice. W portfelu delegacja służbowa i państwowa legitymacja. Idzie się do roboty.
Ale co prawda, to prawda. Pełnoprawnym obywatelem właściwie nie jestem, do świata pracy nie całkiem należę. Nie mam etatu i pensji, nie mam świadczeń socjalnych. Nie jestem nawet ubezpieczony, choć kark w służbie skręcić mogę łatwo, jeszcze łatwiej połamać ręce i nogi. Odpowiedzialność mam dużą, społecznie jestem użyteczny, może nawet - diascy wiedzą - moja praca ma szczególny charakter "wyższej użyteczności publicznej".
Rajd sierpniowy:
Gdzie Hucuł Mówi Dobranoc
Serdecznie zapraszamy na jedyną tego typu konną wędrówkę, wprost do serca Bieszczadzkiego Parku Narodowego Podczas wycieczki w głąb Doliny Górnego Sanu, hen aż ku jego źródłom! korzystać będziemy z usług naszych dzielnych Towarzyszy, huculskich "koników". Udział w rajdzie wymaga umiejętności jazdy konnej w stopniu średniozaawansowanym, prowadzenia konia w stępie, kłusie i galopie oraz przyzwoitej kondycji fizycznej. A my dajemy wówczas gwarancję niezapomnianej Przygody.
TWOJA PRZYGODA

Wycieczki z przewodnikiem
zarówno dla zorganizowanych grup jak i na indywidualne życzenie klienta.
- Wycieczki indywidualne wyruszają (po wcześniejszym umówieniu) w każdą sobotę o godz. 8 rano, spotykamy się przed punktem informacyjno-kasowym Bieszczadzkiego Parku Narodowego (szlak żółty w kierunku Bukowego Berda).
- Wycieczki grupowe (po wcześniejszym ustaleniu) - przewodnik przyjeżdża w ustalone z grupą miejsce.
-
Wycieczki zagraniczne będą ogłaszane osobnym postem - każdorazowo.
- Na indywidualne zamówienie prowadzimy również wycieczki tematyczne, ukierunkowane na różne tematy: etnograficzne, historyczne, przyrodnicze ect.
- Wycieczki survivalove, podczas których nastawiamy się nie tylko na pokonywanie nieoczekiwanych trudności, ale przede wszystkim ćwiczymy orientację w terenie, sposoby nawigacji, przekazujemy sobie najróżniejsze patenty. Czasami mogą się pojawić liny, czasami apteczka 🙂

Turystyka konna
rajdy konne, nauka jazdy, rekreacja.
- Konne wędrówki odbywamy zazwyczaj w Dolinie Górnego Sanu, w sercu Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
- Dla naszych Klientów przygotowaliśmy kilkanaście kilometrów zróżnicowanych tras, znajdzie się bowiem u nas zarówno coś dla ciała jak i umysłu 🙂
- Nocujemy w oparciu o dwa leśne obozowiska, w miejscu takim "gdzie (nie tylko) Hucuł mówi dobranoc".
- Po wcześniejszym ustaleniu szczegółów istnieje możliwość nauki jazdy bądź doszkolenia dla tych z Was, którzy mają ochotę pojechać w teren, "ale jeszcze trochę się boją" 🙂
- Zapraszamy do nas z całą rodziną, dysponujemy wiatą ogniskową, gdzie miło można spędzić czas w otoczeniu koni.

Warsztaty edukacyjne
przyroda, topografia i nawigacja, survival.
Warsztaty zielarskie, tropienia zwierząt.
- Warsztaty zielarskie z zacięciem etnobotanicznym poprowadzi dla nas dr Adam Szary z Bieszczadzkiego Parku Narodowego
- W tajniki trudnej sztuki rozpoznawania zwierzęcych ścieżek wprowadzi nas dr Bartosz Pirga z Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
- Za zajęcia z topografii, orientacji i nawigacji w terenie odpowiada Arek Smarż, przewodnik beskidzki z wieloletnim doświadczeniem, podróżnik i amator sztuki przetrwania.
- Na indywidualne zamówienie prowadzimy warsztaty etnograficzne oraz rękodzielnicze, ale jeżeli nadal uważasz, że czegoś jeszcze brakuje w naszej ofercie, zadzwoń śmiało - coś wymyślimy 🙂
Nasze wycieczki

POZA SZLAKIEM: Dydiowa
✫ ODLEGŁOŚĆ: ok. 10 km
✫ CZAS PRZEJŚCIA: kilka godzin
✫ TRUDNOŚĆ: 2/5 (zimą więcej)
To całkiem dobry moment by zatrzymać się na chwilę i raz na zawsze wyjaśnić, czym są te pojawiające się co rusz, a obcobrzmiące nazwy, Kiczera, Magura czy Berdo.
A jest to wynikiem wędrówki Wołochów, rzec można śmiało: protoplastów naszych górali, wzdłuż Łuku Karpat, od Bałkanu, aż po czeski Śląsk. W trakcie kilkusetletniej wędrówki rozpłynęli się gdzieś, być może zasymilowali z napotykanym elementem ruskim i polskim, pozostawiając jednak po sobie wyraźny ślad w języku, kulturze i obyczaju.
I tak pozostała wśród nas nazwa Kiczera (por. rum. chica, czyt: kicza: "włosy, zarost", chicera: "zarośnięta góra"),
Magura, oznaczająca wyniosły, samotny masyw górski, została najprawdopodobniej przejęta ok. VI w. od Słowian i przekształcona z *mogyla (mogiła, kurhan, wzgórze) na magura. Berdo, oznaczać może zarówno skalisty grzbiet, jak i całą górę o stromych, skalistych stokach.
Do 1946 roku Dydiowa zamieszkana była w znaczącej większości przez Bojków, górali rusińskiego pochodzenia. W 1921 roku wieś liczyła 904 mieszkańców zajmujących 152 domy mieszkalne. 812 mieszkańców deklarowało przywiązanie do greckiego katolicyzmu, 76 było wyznania mojżeszowego, a całość uzupełniało 16 rzymskich katolików. Podczas spisu powszechnego 210 osób podało narodowość polską, w tym prawie wszystkie osoby wyznania mojżeszowego. Po przesiedleniu miejscowej ludności do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Dydiowej nie pozostał nikt.
Śmiało rzecz można - osobliwe zwyczaje mieli dawni Dydiowianie. Ciekawy opis daje w swoim pamiętniku Olga Franko, żona słynnego Iwana, obserwując iż „chaty często współzamieszkane były przez 2 czy 3 rodziny, tworzące swoistą strukturę rodową bądź klanową”. Aleksander Kuczera wspomina natomiast, że "kiedy zmarły został złożony do trumny i przykryty wiekiem, sypano na jej czterech rogach sól. Rodzina obchodziła trzy razy trumnę dokoła, każdorazowo sól zlizując. Wierzono, że to doskonałe lekarstwo przeciwko złym duchom”.
Dość rozpisywać się na temat tego niesamowitego miejsca, na opowieści przyjdzie jeszcze czas w trakcie wycieczki. Spróbujemy także odnaleźć Dydiowską Jamę, trzecią co do długości korytarzy jaskinię w Bieszczadach, co nie jest wcale banalnie proste. Niejeden raz spotkamy na swej drodze zwierzęce tropy lub inne ślady ich obecności. Ocenimy czy zostawił je wilk czy może po prostu pies. A te duże tutaj to...?! Yyy... Dobrze by było, aby każdy z uczestników wycieczki posiadał mapę oraz sprawny kompas, przydaje się częściej niż się może wydawać, i zawsze wtedy, kiedy akurat nie masz go przy sobie. Na pewno będzie okazja poćwiczyć orientację w terenie, więc zachęcamy tym bardziej.
ILE? 99zł/ os. Nie lubimy ścisku, dlatego na tę wycieczkę obowiązuje limit 8 osób.
99 zł

Wycieczki tematyczne
Wycieczki Historyczne,
Wycieczki Etnograficzne,
Wycieczki Przyrodnicze,
Wycieczki na Życzenie 🙂
od 500 zł

Wycieczki indywidualne
Głównie poza utartym szlakiem. W trakcie wycieczki mogą pojawić się elementy survivalu. Jest dużo krzaków, za to małe grupy. Jeden dzień lub więcej.
od 400 zł

Warsztaty edukacyjne
Topografia i nawigacja,
Obozowanie w terenie,
Rozpoznawanie tropów zwierząt,
Sztuka Przetrwania 🙂
Zimowa Akademia
od 500 zł
15-17/07/22 RAJD LIPCOWY: Wszystkie drogi prowadzą do Źródła
Trzydniowy rajd w Dolinę Górnego Sanu, 2 noce w obozowiskach, pełne wyżywienie, przewóz bagaży pomiędzy obozami, ubezpieczenie, instruktor PZJ, przewodnik BdPN, niezapomniane przeżycia. Rajd dla osób potrafiących prowadzić konia w trzech chodach, w przynajmniej dostatecznej kondycji fizycznej.
24/07/22 POZA SZLAKIEM: Dydiowa
✫ ODLEGŁOŚĆ: ok. 10 km
✫ CZAS PRZEJŚCIA: kilka godzin
✫ TRUDNOŚĆ: 2/5 (zimą więcej)
To całkiem dobry moment by zatrzymać się na chwilę i raz na zawsze wyjaśnić, czym są te pojawiające się co rusz, a obcobrzmiące nazwy, Kiczera, Magura czy Berdo.
A jest to wynikiem wędrówki Wołochów, rzec można śmiało: protoplastów naszych górali, wzdłuż Łuku Karpat, od Bałkanu, aż po czeski Śląsk. W trakcie kilkusetletniej wędrówki rozpłynęli się gdzieś, być może zasymilowali z napotykanym elementem ruskim i polskim, pozostawiając jednak po sobie wyraźny ślad w języku, kulturze i obyczaju.
I tak pozostała wśród nas nazwa Kiczera (por. rum. chica, czyt: kicza: "włosy, zarost", chicera: "zarośnięta góra"),
Magura, oznaczająca wyniosły, samotny masyw górski, została najprawdopodobniej przejęta ok. VI w. od Słowian i przekształcona z *mogyla (mogiła, kurhan, wzgórze) na magura. Berdo, oznaczać może zarówno skalisty grzbiet, jak i całą górę o stromych, skalistych stokach.
Do 1946 roku Dydiowa zamieszkana była w znaczącej większości przez Bojków, górali rusińskiego pochodzenia. W 1921 roku wieś liczyła 904 mieszkańców zajmujących 152 domy mieszkalne. 812 mieszkańców deklarowało przywiązanie do greckiego katolicyzmu, 76 było wyznania mojżeszowego, a całość uzupełniało 16 rzymskich katolików. Podczas spisu powszechnego 210 osób podało narodowość polską, w tym prawie wszystkie osoby wyznania mojżeszowego. Po przesiedleniu miejscowej ludności do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Dydiowej nie pozostał nikt.
Śmiało rzecz można - osobliwe zwyczaje mieli dawni Dydiowianie. Ciekawy opis daje w swoim pamiętniku Olga Franko, żona słynnego Iwana, obserwując iż „chaty często współzamieszkane były przez 2 czy 3 rodziny, tworzące swoistą strukturę rodową bądź klanową”. Aleksander Kuczera wspomina natomiast, że "kiedy zmarły został złożony do trumny i przykryty wiekiem, sypano na jej czterech rogach sól. Rodzina obchodziła trzy razy trumnę dokoła, każdorazowo sól zlizując. Wierzono, że to doskonałe lekarstwo przeciwko złym duchom”.
Dość rozpisywać się na temat tego niesamowitego miejsca, na opowieści przyjdzie jeszcze czas w trakcie wycieczki. Spróbujemy także odnaleźć Dydiowską Jamę, trzecią co do długości korytarzy jaskinię w Bieszczadach, co nie jest wcale banalnie proste. Niejeden raz spotkamy na swej drodze zwierzęce tropy lub inne ślady ich obecności. Ocenimy czy zostawił je wilk czy może po prostu pies. A te duże tutaj to...?! Yyy... Dobrze by było, aby każdy z uczestników wycieczki posiadał mapę oraz sprawny kompas, przydaje się częściej niż się może wydawać, i zawsze wtedy, kiedy akurat nie masz go przy sobie. Na pewno będzie okazja poćwiczyć orientację w terenie, więc zachęcamy tym bardziej.
ILE? 99zł/ os. Nie lubimy ścisku, dlatego na tę wycieczkę obowiązuje limit 8 osób.
25/07/22 ORIENTUJ SIĘ: Warszaty edukacyjne dla dzieci
90-minutowe zajęcia z podstaw topografii terenu oraz nawigacji, na koniec pewnie pójdziemy w las!
49 zł/osoba
Zapewniamy wszystko co będzie potrzebne na tych zajęciach, mapę, kompas i dobry humor.
30/07/22 POZA SZLAKIEM: Dydiowa
✫ ODLEGŁOŚĆ: ok. 10 km
✫ CZAS PRZEJŚCIA: kilka godzin
✫ TRUDNOŚĆ: 2/5 (zimą więcej)
To całkiem dobry moment by zatrzymać się na chwilę i raz na zawsze wyjaśnić, czym są te pojawiające się co rusz, a obcobrzmiące nazwy, Kiczera, Magura czy Berdo.
A jest to wynikiem wędrówki Wołochów, rzec można śmiało: protoplastów naszych górali, wzdłuż Łuku Karpat, od Bałkanu, aż po czeski Śląsk. W trakcie kilkusetletniej wędrówki rozpłynęli się gdzieś, być może zasymilowali z napotykanym elementem ruskim i polskim, pozostawiając jednak po sobie wyraźny ślad w języku, kulturze i obyczaju.
I tak pozostała wśród nas nazwa Kiczera (por. rum. chica, czyt: kicza: "włosy, zarost", chicera: "zarośnięta góra"),
Magura, oznaczająca wyniosły, samotny masyw górski, została najprawdopodobniej przejęta ok. VI w. od Słowian i przekształcona z *mogyla (mogiła, kurhan, wzgórze) na magura. Berdo, oznaczać może zarówno skalisty grzbiet, jak i całą górę o stromych, skalistych stokach.
Do 1946 roku Dydiowa zamieszkana była w znaczącej większości przez Bojków, górali rusińskiego pochodzenia. W 1921 roku wieś liczyła 904 mieszkańców zajmujących 152 domy mieszkalne. 812 mieszkańców deklarowało przywiązanie do greckiego katolicyzmu, 76 było wyznania mojżeszowego, a całość uzupełniało 16 rzymskich katolików. Podczas spisu powszechnego 210 osób podało narodowość polską, w tym prawie wszystkie osoby wyznania mojżeszowego. Po przesiedleniu miejscowej ludności do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Dydiowej nie pozostał nikt.
Śmiało rzecz można - osobliwe zwyczaje mieli dawni Dydiowianie. Ciekawy opis daje w swoim pamiętniku Olga Franko, żona słynnego Iwana, obserwując iż „chaty często współzamieszkane były przez 2 czy 3 rodziny, tworzące swoistą strukturę rodową bądź klanową”. Aleksander Kuczera wspomina natomiast, że "kiedy zmarły został złożony do trumny i przykryty wiekiem, sypano na jej czterech rogach sól. Rodzina obchodziła trzy razy trumnę dokoła, każdorazowo sól zlizując. Wierzono, że to doskonałe lekarstwo przeciwko złym duchom”.
Dość rozpisywać się na temat tego niesamowitego miejsca, na opowieści przyjdzie jeszcze czas w trakcie wycieczki. Spróbujemy także odnaleźć Dydiowską Jamę, trzecią co do długości korytarzy jaskinię w Bieszczadach, co nie jest wcale banalnie proste. Niejeden raz spotkamy na swej drodze zwierzęce tropy lub inne ślady ich obecności. Ocenimy czy zostawił je wilk czy może po prostu pies. A te duże tutaj to...?! Yyy... Dobrze by było, aby każdy z uczestników wycieczki posiadał mapę oraz sprawny kompas, przydaje się częściej niż się może wydawać, i zawsze wtedy, kiedy akurat nie masz go przy sobie. Na pewno będzie okazja poćwiczyć orientację w terenie, więc zachęcamy tym bardziej.
ILE? 99zł/ os. Nie lubimy ścisku, dlatego na tę wycieczkę obowiązuje limit 8 osób.
01/08/22 ORIENTUJ SIĘ: Warszaty edukacyjne dla dzieci
90-minutowe zajęcia z podstaw topografii terenu oraz nawigacji, na koniec pewnie pójdziemy w las!
49 zł/osoba
Zapewniamy wszystko co będzie potrzebne na tych zajęciach, mapę i kompas, wystarczy tylko zabrać ze sobą coś do picia i dużą dawkę dobrego humoru.
08/08/22 POZA SZLAKIEM: Dydiowa
✫ ODLEGŁOŚĆ: ok. 10 km
✫ CZAS PRZEJŚCIA: kilka godzin
✫ TRUDNOŚĆ: 2/5 (zimą więcej)
To całkiem dobry moment by zatrzymać się na chwilę i raz na zawsze wyjaśnić, czym są te pojawiające się co rusz, a obcobrzmiące nazwy, Kiczera, Magura czy Berdo.
A jest to wynikiem wędrówki Wołochów, rzec można śmiało: protoplastów naszych górali, wzdłuż Łuku Karpat, od Bałkanu, aż po czeski Śląsk. W trakcie kilkusetletniej wędrówki rozpłynęli się gdzieś, być może zasymilowali z napotykanym elementem ruskim i polskim, pozostawiając jednak po sobie wyraźny ślad w języku, kulturze i obyczaju.
I tak pozostała wśród nas nazwa Kiczera (por. rum. chica, czyt: kicza: "włosy, zarost", chicera: "zarośnięta góra"),
Magura, oznaczająca wyniosły, samotny masyw górski, została najprawdopodobniej przejęta ok. VI w. od Słowian i przekształcona z *mogyla (mogiła, kurhan, wzgórze) na magura. Berdo, oznaczać może zarówno skalisty grzbiet, jak i całą górę o stromych, skalistych stokach.
Do 1946 roku Dydiowa zamieszkana była w znaczącej większości przez Bojków, górali rusińskiego pochodzenia. W 1921 roku wieś liczyła 904 mieszkańców zajmujących 152 domy mieszkalne. 812 mieszkańców deklarowało przywiązanie do greckiego katolicyzmu, 76 było wyznania mojżeszowego, a całość uzupełniało 16 rzymskich katolików. Podczas spisu powszechnego 210 osób podało narodowość polską, w tym prawie wszystkie osoby wyznania mojżeszowego. Po przesiedleniu miejscowej ludności do Ukraińskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w Dydiowej nie pozostał nikt.
Śmiało rzecz można - osobliwe zwyczaje mieli dawni Dydiowianie. Ciekawy opis daje w swoim pamiętniku Olga Franko, żona słynnego Iwana, obserwując iż „chaty często współzamieszkane były przez 2 czy 3 rodziny, tworzące swoistą strukturę rodową bądź klanową”. Aleksander Kuczera wspomina natomiast, że "kiedy zmarły został złożony do trumny i przykryty wiekiem, sypano na jej czterech rogach sól. Rodzina obchodziła trzy razy trumnę dokoła, każdorazowo sól zlizując. Wierzono, że to doskonałe lekarstwo przeciwko złym duchom”.
Dość rozpisywać się na temat tego niesamowitego miejsca, na opowieści przyjdzie jeszcze czas w trakcie wycieczki. Spróbujemy także odnaleźć Dydiowską Jamę, trzecią co do długości korytarzy jaskinię w Bieszczadach, co nie jest wcale banalnie proste. Niejeden raz spotkamy na swej drodze zwierzęce tropy lub inne ślady ich obecności. Ocenimy czy zostawił je wilk czy może po prostu pies. A te duże tutaj to...?! Yyy... Dobrze by było, aby każdy z uczestników wycieczki posiadał mapę oraz sprawny kompas, przydaje się częściej niż się może wydawać, i zawsze wtedy, kiedy akurat nie masz go przy sobie. Na pewno będzie okazja poćwiczyć orientację w terenie, więc zachęcamy tym bardziej.
ILE? 99zł/ os. Nie lubimy ścisku, dlatego na tę wycieczkę obowiązuje limit 8 osób.
12-15/08/22 RAJD SIERPNIOWY: Gdzie Hucuł Mówi Dobranoc
Serdecznie zapraszamy na jedyną tego typu konną wędrówkę, wprost do serca Bieszczadzkiego Parku Narodowego Podczas wycieczki w głąb Doliny Górnego Sanu, hen aż ku jego źródłom! korzystać będziemy z usług naszych dzielnych Towarzyszy, huculskich "koników". Udział w rajdzie wymaga umiejętności jazdy konnej w stopniu średniozaawansowanym, prowadzenia konia w stępie, kłusie i galopie oraz przyzwoitej kondycji fizycznej. A my dajemy wówczas gwarancję niezapomnianej Przygody.
Link do szczegółów: https://twojaprzygoda.com/rajd-sierpniowy-gdzie-hucul-mowi-dobranoc/
Wybierasz się z nami czy bez...
Oto kilka porad jak najłatwiej ogarnąć się w lesie.
Buty
Najważniejsze są BUTY, nie muszą być wcale za miliony monet. Dobrze aby były mocne i wygodne, obuwie typu adidasy może niestety nie wytrzymać trudów przedzierania się przez las. Buty nie powinny być w żadnym razie zupełnie nowe, wędrówka może okazać się wówczas wyjątkowo nieprzyjemna. Polecamy obuwie trekingowe.
Plecak
Istotny jest PLECAK, dobrze by miał pas biodrowy i wodoodporny pokrowiec (jakimś rozwiązaniem mogą być 2-3 duże worki na śmieci). Na jednodniową wycieczkę powinieneś spakować się w plecak nie większy niż 35l.
Coś na deszcz
Na wycieczkę zawsze zabieraj coś OD DESZCZU, kiedyś na pewno to docenisz. Jedna cieplejsza BLUZA lub POLAR nie waży wiele a w razie potrzeby zapewnia termiczny komfort.
Reszta przydatnych rzeczy
KIJKI TREKINGOWE, odciążają kolana i ułatwiają wędrówkę. Nigdy nie masz gwarancji o której wrócisz, dlatego zawsze zabieraj ze sobą LATARKĘ z kompletem naładowanych baterii. Jeżeli nie jesteś tego pewny lepiej jest włożyć komplet nowych baterii. Obowiązkowo zabieramy też 1 komplet baterii zapasowych.
sklep



posty
Gerlachowska Tarcza czy Rentgen?
Do wielu z Was dotarły zapewne doniesienia o tragicznym zdarzeniu na najwyższym szczycie Tatr - Gerlachu. Tego rodzaju wiadomości są zawsze pożywką dla wszelakich mediów, ni
Jeleniowaty czy Świerkowy?
Popularnym w ostatnim czasie celem turystów odwiedzających Muczne i Dolinę Górnego Sanu stała się wybudowana jakiś rok temu wieża widokowa na wierzchołku Jeleniowatego. Cz
POZA SZLAKIEM: Dydiowa
✫ ODLEGŁOŚĆ: ok. 10 km✫ CZAS PRZEJŚCIA: kilka godzin✫ TRUDNOŚĆ: 2/5 (zimą więcej) Zakole Sanu w okolicy Dydiowej to miejsce nadzwyczaj urocze. Od północy, wschodu i
Sylwestrowa Opowieść
Siedzę przy kompie, grzebię w obrazkach i słyszę stukanie kopytkiem w szybę. A potem wołanie: Eeeee! Voyo jesteś? Idę do okna, patrzę, a to Marcel. Mówię: Siema brach
Biegun Zimna Stuposiany?
Janina Świergocka, sołtys Stuposian, mieszka dokładnie naprzeciwko punktu odczytu temperatur. Codziennie świtem przechodzi przez szosę do białej budki, patrzy na termometr i
Gwiazdozbiór Oriona nad Bukowym Berdem
Na polskim niebie najlepiej widoczny w okresie od października do końca lutego jest najlepiej chyba rozpoznawalnym gwiazdozbiorem nieba zimowego...
Wycieczki.
Jesteśmy organizatorem wycieczek z przewodnikiem zarówno dla zorganizowanych grup jak i na indywidualne życzenie klienta. PRZYKŁADOWE CENY: WYCIECZKI GRUPOWE – do 50 os.
POZA SZLAKIEM: Połonińskie i Żurawin
✫ ODLEGŁOŚĆ: ok. 20 km ✫ CZAS PRZEJŚCIA: cały dzień ✫ TRUDNOŚĆ: 3/5 (zimą więcej) Zakole Sanu pomiędzy Dydiową a Żurawinem to teren całkowicie bezludny, prawdz
Polecam, moje babcie po wycieczce z Arkiem do tej pory wspominają zobaczonego puszczyka 🙂 !
IGA ŁUKASZEWICZ
Warszawa, Polska
Dzięki Arkowi odkryliśmy piękno polskich gór. Szukanie tropów zwierzyny, było bardzo ekscytujące. Wycieczka była niesamowita.
ANNA KOWALSKA
Poznań, Polska
Góry zimą są niebezpieczne, ale także dużo bardziej ciekawe i magiczne. Dzięki Arkowi zobaczyliśmy prawdziwe oblicze Bieszczad.
ADAM NOWAK
Gdańsk, Polska
GODZINY OTWARCIA
Poniedziałek
09:00 - 21:00
Wtorek
09:00 - 21:00
Środa
09:00 - 21:00
Czwartek
09:00 - 21:00
Piątek
09:00 - 21:00
Sobota
09:00 - 21:00
Niedziela
09:00 - 21:00